12 października br. nasza szkoła gościła misjonarza przybyłego z czarnego kontynentu - o. Otto Katto MAfr. Spotkanie zostało zorganizowane przez nauczycieli religii: Małgorzatę Chalińską i ks. Przemysława Skupienia. Ojciec Otto należy do wspólnoty Misjonarzy Afryki. Popularnie nazywani również Ojcami Białymi ze względu na białe stroje ludów Afryki Północnej, które ojcowie przyjęli jako swoje habity. Głównym zadaniem Zgromadzenia jest ewangelizacja i dialog z islamem. Ojcowie aktualnie pracują w 22 afrykańskich krajach. Obecnie zakon ten liczy 1637 ojców i braci z 36 krajów świata.
Spotkanie z klasami 1b, 2b i 3b rozpoczęło się o godz.10.50. Następne, w którym uczestniczyły klasy 1d, 2d i 3d o godz. 11.40, a ostatnie z klasami 2a, 3a i 2gb miało miejsce o godz. 12.35. Ojciec Otto nawiązał do dnia Edukacji Narodowej. Przepięknie mówił o szacunku do nauczycieli. Mówił o sobie; o swoich przeżyciach z dzieciństwa, kiedy mieszkał w Ugandzie. Pokazywał narzędzia pracy oraz przybory szkolne ze swojego kraju. Miało to na celu uświadomienie uczniom, że ich kraj należy do kręgu kulturowego nie tylko wysoko rozwiniętego, ale i zamożnego, natomiast jest jeszcze na świecie wiele miejsc, gdzie życie i praca człowieka przypomina czasy głębokiego średniowiecza; gdzie ludzie nie tylko nie mają komputerów, ale przede wszystkim nie mają co jeść. Jednakże mimo tak dużej przepaści cywilizacyjnej zauważył, że to właśnie w krajach afrykańskich ludzie częściej się uśmiechają do siebie, wydają się być szczęśliwsi, radośni i zadowoleni z faktu, że żyją wśród ludzi sobie bliskich. Im kraj bardziej zamożny tym ludzie jakby bardziej samotni, a tym samym smutni. Zagonieni, zapracowani, z głową w chmurach lub pełną problemów i trosk. Biegną ulicami miast, a śpiesząc się nie zauważają mijanych po drodze twarzy. Świat cywilizacji wydaje się być światem anonimowych indywidualności, świat Afryki to świat, który nastawiony jest na rodzinę, sąsiadów i innych.
Spotkanie nie było tylko wykładem. Misjonarz przyniósł ze sobą również oryginalne instrumenty muzyczne ludów czarnego kontynentu. Rozdał je młodzieży, a ta szybko nauczyła się na nich grać. Nauczył ich także kilka ugańskich tańców i piosenek. I co najważniejsze: przypomniał, że Boga dostrzec możemy przede wszystkim w sercu drugiego człowieka, we wspólnocie, która może nas w trudnych chwilach podtrzymać i wesprzeć; wlać wiele radości i przychylić nam nieba. Szukajmy Boga w oczach naszych bliskich i zatrzymajmy się czasem, zostawiając troski choć na małą chwilę… BANGA!!!