Publiczne Liceum Ogólnokształcące nr III z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Marii Skłodowskiej - Curie w Opolu

 

Aktualności


Lekcja historii XX wieku
W dniu 6 kwietnia w naszej szkole odbyło się spotkanie z panem Czesławem Druchem, który opowiadał swoje wspomnienia z czasów wojny i okupacji. Mieliśmy możliwość poznać bliżej wydarzenia tego burzliwego okresu historii, przedstawione przez naocznego świadka tamtych czasów. 
 
W czasie wybuchu II Wojny Światowej pan Czesław miał 11 lat. Mieszkał z rodzicami i starszym bratem w niewielkiej polskiej wsi. Została tam zrzucona bomba, która zniszczyła dworzec kolejowy i odcinek torów. Rozpoczęcie konfliktu spowodowało zamknięcie polskiej szkoły, a wszelkie książki zostały zabrane przez Niemców. Jedną z pierwszych brutalnych sytuacji było losowe wybranie kilkunastu osób z tłumu, skrępowanie ich pod krzyżem w centrum wioski, a następnie wywiezienie ich i rozstrzelanie. Wielu jego sąsiadów zostało przesiedlonych, a z biegiem czasu wioska była  germanizowana. 
 
Pewnego dnia do gospodarstwa rodziny Druchówwtargnęli żołnierze Wermachtu. Jednym z nich był oficer, który przesłuchiwał ojca pana Czesława. Wtedy to jego mama została brutalnie pobita i trafiła do szpitala w Toruniu, w którym zmarła. Pan Czesław wraz z bratem uciekli do lasu, gdzie ukrywali się około trzech tygodni. W tych trudnych warunkach najbardziej doskwierało im zimno, kompletnie nieprzygotowani na opuszczenie domu, wybiegli jedynie w ubraniach, które mieli na sobie. Był to początek gehenny życiowej jak to określił pan Czesław. Następnie z bratem trafił do niemieckiego majątku, gdzie był zmuszany do nieludzko ciężkiej pracy. Niemiecki gospodarz wprowadził terror, a strach, przed okrutnymi karami, nie pozwalał na zaniechanie obowiązków. Wszyscy lękali się o swoje życie. Pan Czesław wspominał, że ta harówka trwała nawet do dwunastu godzin, bez jedzenia i picia. Ludzie radzili sobie jak mogli, czasami udawało się niepostrzeżenie zdobyć mleko od krowy, aby choć trochę ułatwić przetrwanie. Dodatkowo traktowano ich jak niewolników, maltretowano i nie zważono na jakiekolwiek prawa i godność człowieka. Pan Czesław określał te wszystkie sytuacje jako przykre, takie których udręki nigdy nie zdoła się zapomnieć. Jednocześnie wiedział jak inne jest życie jego niemieckich rówieśników. Nosili oni eleganckie stroje, uczyli się, byli traktowani z szacunkiem i uznaniem. W trakcie robót czy to w polu, czy jako mleczarz, pan Czesław widział zmiany jakie zachodziły u okupanta. W czasie powstania warszawskiego, naziści przygotowywali się do szybkiej ucieczki w przypadku triumfu Polaków. Wozy z jedzeniem i najpotrzebniejszymi lub cennymi rzeczami stały przygotowane. Wtedy również rygor panujący w majątku rozluźnił się. Niestety po upadku zrywu powstańczego, tragedia dnia codziennego powróciła. Dopiero pod koniec stycznia 1945 roku okupanci uciekli, a do majątku przybyli żołnierze radzieccy. 
 
Mogłoby się wydawać, że jest to tylko jedna z wielu tragicznych historii. Jednak nieszczęście i ból każdej osoby są znamienne. Już do końca życia będą nękać ich wspomnienia z pobytu w tym piekle. Dla nas teraz to wszystko jest niewyobrażalne. Nie potrafimy uzmysłowić sobie, że można przeżyć tak bezlitosne unicestwianie ludzi, spowodowane ślepym podążaniem za anormalną ideologią. Takie spotkanie uświadomiło nam, że za suchymi faktami z podręcznika, kryją się miliony istnień ludzkich, których życie zostało nieodwracalnie zmienione.
 
Paulina Horwat, klasa I b
 

Ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.