14 listopada 2003 r. przywitaliśmy w szkole znakomitego gościa, autora jednej z najpopularniejszych książek ostatnich miesięcy, pt. "S@motność w Sieci". Janusz Leon Wisniewski przyjechał do nas dzięki dwóm uczennicom klasy IVb. Długo oczekiwane spotkanie rozpoczęło się przemową samego autora. Mówił najpierw o sobie samym, swoim życiu, potem o książkach, szczególnie zaś o wyżej wymienionej. Dyskusja na temat "S@motności w Sieci" zdawała się dopiero rozwijać, kiedy okazało się, że może zabraknąć czasu. Uczniowie wraz z gronem profesorskim zadawali mnóstwo pytań na temat bohaterów, okoliczności powstania powieści, głównych wątków i przesłanek. Rozmowa dotyczyła również aspektu miłości. Dowiedzieliśmy się, że - wg autora - dziś kocha się trudniej, bo niestety nie ma na to czasu. Autor posłużył się stosunkowo prostym do odczytania porównaniem: kiedyś życie było książką, opowieścią od samego początku do ostatniej kropki, potem przeobraziło się w opowiadania, życiowe wątki, nie zawsze powiązane w pewną całość. Teraźniejszość jest jak clipy z MTV - niestety. "Uważam, że bycie mądrym jest strasznie sexi" - powiedział pan Wiśniewski, opowiadając o swoje fascynacji nauką. W ten sposób rozpoczęła się druga część spotkania - wykład tego samego człowieka, ale już nie jako autora popularnej powieści, tylko doktora habilitowanego chemii. Temat wykładu: "Czy miłość to (neuro)peptyd?". Krótka historia molekuł emocji okazała się zagadnieniem fascynującym. Poznać chemiczną stronę zakochania to rzecz niebywała. Miłość jest tak zwanym widmem emocjonalnym, złożonym z wielu prostszych uczuć. Organizm osoby zakochanej wydziela substancje chemiczne zwane opiatami, które mają działanie zbliżone do narkotyków. Do grupy tych substancji należą: fenyloetyloamina, endorfiny, okscytocyna, wazopresyna, serotonina. Dowiedzieliśmy się między innymi, że stwierdzenia o "ślepej miłości" i "motylkach w brzuchu" mają swoje chemiczne uzasadnienie. Zakochani faktycznie niedowidzą, ponieważ pole emocji w mózgu "zakłóca" w pewien sposób obszar odpowiedzialny za poprawne widzenie. Pan Wiśniewski opisał nam również nietypowe doświadczenia, jakie były przeprowadzane w celu udowodnienia pewnych przypuszczeń, opowiedział nam o historii heroiny, która niegdyś była lekiem na kaszel, wytłumaczył, jak miłość może "chemicznie" zabić, w jaki sposób kobiety "wywąchują" sobie partnerów z najbardziej zróżnicowanym genotypem, na czy polega chemia pożądania, dlaczego substancje chemiczne miłości i cierpienia są tak do siebie zbliżone. Trzygodzinny wykład był szalenie interesujący, o czym świadczą uczniowskie owacje na stojąco, jakie otrzymał autor w podziękowaniu za spotkanie. Nie można jednak zapominać, że oprócz chemii, mamy także duchowość, która jest najważniejszą częścią naszej osobowości i która w największej mierze wpływa na nasze życie. Jak sam wykładowca powiedział: "Naukowcy potrafią dociec, co się dzieje, ale nie wiedzą, dlaczego".
W poniedziałek, 27.10.2003 r. klasy II a oraz II e wzięły udział w bardzo ciekawym spotkaniu, zorganizowanym przez prof. Chalińską i prof. Białokura w celu upamiętnienia obchodów 25 rocznicy pontyfikatu Papieża Jana Pawła II. W progach naszej szkoły gościliśmy pana Eugeniusza Mroza, który w latach swojej młodości, mieszkając w Wadowicach, chodził z jeszcze wtedy nieznanym Karolem Wojtyłą do tego samego gimnazjum (męskie Gimnazjum im. Marcina Wadowity), przyjaźnił się z nim, a także przez pewien okres czasu sąsiadował. Było to więc spotkanie bogate we wspaniałe, często poruszające wspomnienia. Szanowny gość opowiedział nam o papieżu inaczej, z perspektywy dobrego znajomego, kolegi z dzieciństwa. Poznaliśmy wiele ciekawostek, o których najczęściej się nie wspomina. Pan Eugeniusz zapytany o chociażby ówczesne wady papieża, nie był w stanie wymienić ani jednej. Opowiadał tylko nieustannie o jego zaletach. Karol Wojtyła od najmłodszych lat był człowiekiem pobożnym, dobrym, komunikatywnym. Jego dzieciństwo nie było łatwe, kiedy miał 9 lat zmarła jego matka, niedługo potem starszy brat. Ojca stracił w wieku 22 lat. Jak sam pan Eugeniusz wspomina, uczniem był znakomitym, posiadał fenomenalną pamięć, był erudytą, bardzo pilnym uczniem, bo potrafił zrezygnować np. z meczu, kiedy miał jeszcze coś do zrobienia. Lubił historię, znał język niemiecki i łacinę. Przygotowywał i wygłaszał teksty na akademiach, był doskonałym aktorem. Nie dawał odpisywać. Zawsze oferował kolegom pomoc, ale nie oszukiwał. Najczęściej przerywał w klasie passę złych ocen. Jego ulubionym poetą był Norwid, lubił śpiewać "Pastorałkę góralską", przepadał za pierogami ruskimi i flaczkami. W 1942 roku, kiedy umarł jego ojciec, Karol Wojtyła zrezygnował ze studiów polonistycznych na rzecz teologicznych. Wkrótce otrzymał święcenia kapłańskie i w 1978 roku został najwyższym zwierzchnikiem Kościoła Katolickiego. Dla przyjaciół Lolka (dowiedzieliśmy się, skąd wziął się ten przydomek: mama wołała tak na swojego synka, skracając jego zdrobnione imię "Karolek") to był szczególny dzień, którego nigdy nie zapomną. Karol Wojtyła nie przerwał kontaktu z przyjaciółmi, zawsze jest taki sam, życzliwy i uśmiechnięty. To spotkanie wiele nam dało. Poznaliśmy papieża z tej zwyczajnej, ludzkiej strony i za to należą się ogromne podziękowania dla naszego gościa. Wprowadził on bardzo miłą atmosferę, przytaczając na przykład anegdoty (papież do I Komunii przystąpił w dziewczęcych pantofelkach) czy zapraszając do wspólnego śpiewu. Spotkanie zakończyliśmy piosenką "Umówiłem się z nią na dziewiątą".
Dnia 27 lutego br. odbyła się w naszej szkole lekcja z Prezydentem III RP - Lechem Wałęsą. Była to nagroda, którą klasa IV A wygrała w konkursie Gazety Wyborczej "Lekcja z ....".
Pan Prezydent uznał, iż temat "Społeczeństwo obywatelskie w Polsce na drodze do Unii Europejskiej", zaproponowany przez uczniów naszej szkoły jest najciekawszy i zgodził się poprowadzić lekcję w naszej szkole. Uczniowie z ogromnym zaangażowaniem przygotowali się do "konfrontacji" z Lechem Wałęsą, dzięki czemu spotkanie miało bardzo ciekawy i interesujący przebieg.
Serdecznie Dziękujemy Panu Prezydentowi
za odwiedzenie naszej szkoły !!!
Scenariusz lekcji - patrz [ scenariusz ]