Publiczne Liceum Ogólnokształcące nr III z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Marii Skłodowskiej - Curie w Opolu

 

Aktualności


Wyjazdy integracyjne klas pierwszych liceum

2-3.10 – klasy: 1b, 1c, 1e
5-6.10 – klasy: 1a i 1d

Poniżej relacja uczennicy klasy 1a Anny Domagały z wyjazdu integracyjnego klas: 1a i 1d.

Piątego listopada zgromadziliśmy się pod szkołą, lecz bez plecaków. Mieliśmy za to bagaże i mnóstwo dobrej energii. Powód był prosty – Ia i Id wyjeżdża na wyjazd integracyjny. Długo czekaliśmy na tę wspólną wycieczkę. Po godzinie ósmej wyjechaliśmy w stronę Kotliny Kłodzkiej, w celu zwiedzania okolic i integracji. Podróż autokarem zajęła nam około dwie godziny, ale z pewnością nikomu się nie nudziło.

Pierwszym punktem wycieczki było zwiedzanie twierdzy w Srebrnej Górze. Mimo deszczu z zapartym tchem oglądaliśmy na świeżym powietrzu pokaz wystrzału armaty i wysłuchaliśmy historii budowli wzniesionej za sprawą Fryderyka Wielkiego. Nie mniej zainteresowało wszystkich zwiedzanie klimatycznych korytarzy i pomieszczeń służących za schrony. Jednak największe zaciekawienie pojawiło się przy omawianiu XIX wiecznych kar i tortur, jakie otrzymywali żołnierze. Nie obyło się również bez filmu edukacyjnego.

Po tak dobrym rozpoczęciu wyjazdu wyjechaliśmy do Polanicy, gdzie zakwaterowaliśmy się w pokojach i zjedliśmy obiad, aby mieć siły na dalsze zwiedzanie miasta. Po południu cała grupa stała już na scenie Muszli koncertowej (zapewne nie jeden z nas poczuł się niczym gwiazda estradowa). W parku przy pijalni wód zobaczyliśmy ogromną kamienną kulę, położoną na trzytonowym głazie, którą (prawie) bez żadnego wysiłku mogliśmy obracać, dzięki ciśnieniu wody… gdyż była to fontanna. Wielu osobom zabawa tym obiektem spodobała się na tyle, że nie zauważyła, kiedy ich ubrania przemokły na deszczu. W altance każdy spragniony i zmęczony (zapewne za sprawą wspomnianej fontanny) mógł napić się wody leczniczej. Po minach kilku odważnych, wielu doszło do wniosku, że to prawda – to co pomaga zdrowiu, wcale dobrze nie smakuje. W nagrodę dostaliśmy czas wolny, który spędziliśmy na spacerze po Parku Zdrojowym, piciu wód w „Wielkiej Pieniawie”, robieniu zdjęć i jedzeniu smacznych gofrów. Każdy mógł poczuć się jak kuracjusz – zaznać odpoczynku i spokoju.

Pod wieczór, gdy pogoda dała się we znaki, wróciliśmy do ośrodka. Po kolacji wszyscy spędziliśmy czas na integracji – wspólnych grach, dyskotece i oczywiście kibicowaniu naszym podczas meczu Polska – Armenia (wbrew pozorom przy telewizorze zebrała się również spora grupa podekscytowanych dziewczyn). Przy takich rozrywkach trudno było zasnąć i nie każdemu się to udało.

Następnego dnia z samego ranka – wyspani i uśmiechnięci – zjedliśmy śniadanie, wymeldowaliśmy się z pokojów, a następnie ruszyliśmy w stronę Kłodzka. Niestety pogoda popsuła nam plany, aby wybrać się w góry, lecz to nie zniechęciło nas do dalszej podróży. Klimat podziemi Kłodzka sprawił, że czuliśmy się niczym w średniowieczu. Nie było osoby, której nie uległby urokowi historii tego miasta. Oprócz korytarzy (ze zbyt niskimi sufitami) mogliśmy zobaczyć kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, ratusz oraz most Świętego Jana. Oczarowani miastem mogliśmy chociaż przez chwilę w czasie wolnym obejrzeć zabytkowe kamienice, zaczerpnąć świeżego górskiego powietrza czy (wersja dla zmarzluchów) ogrzać się przy gorącej czekoladzie w przytulnych kawiarenkach.

Do Opola zawitaliśmy już o godzinie siedemnastej, ale czuliśmy, że była to bardzo udana wycieczka pod każdym względem i już nie mogliśmy się doczekać następnej, lecz jak na razie, trzeba wrócić do nauki w mury naszego LO3.


 

Ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.