Publiczne Liceum Ogólnokształcące nr III z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Marii Skłodowskiej - Curie w Opolu

 

Aktualności


Trzydniowa wyprawa do Pragi

„Dnia osiemnastego listopada, roku pańskiego 2017, rozpoczęła się trzydniowa wyprawa do Pragi, w której uczestniczyły klasy drugie trójkowych biol-chemów. Wszyscy zebrali się o godz. 6:15, aby niespełna sześć godzin później przekonać się, że warto jednak otworzyć zaspane oko i zachwycić się czeską stolicą w całej jej okazałości. Podróż przebiegła sprawnie, więc zanim ktokolwiek został znokautowany przez nudę,  rozpoczęło się właściwe zwiedzanie. Sprawozdanie nie jest ani przydługie, ani zawstydzająco zdawkowe, także jeśli zacząłeś już czytać, to jak prawdziwy trójkowicz zrób to do ostatniej kropki.

Wycieczka nosiła tytuł „Praskie Atrakcje” takoż i ich musiało stać się zadość. Dzień pierwszy rozpoczęliśmy od zaznajomienia się z Nowym Miastem. Spacer rozpoczęliśmy spod Pomnika Wacława i zaczęliśmy przesuwać się w stronę Rynku z Ratuszem Staromiejskim. Po drodze zobaczyliśmy takie obiekty jak Operę, Muzeum Narodowe, czy Pałac Lucerna, w którym znajduje się rzeźba „Koń” słynnego czeskiego artysty – Davida Černego. Przedstawia ona jeźdźca, który zasiada na koniu odwrotnie. Całość podwieszona jest pod sufitem, co umożliwia głębsze przyjrzenie się instalacji. Odbyła się również wizyta w królestwie czekolady, a następnie wszyscy, podzieleni na grupy, udali się poznawać Pragę od podszewki. Był to dobry moment na coś ciepłego do picia lub słodki czeski deser – Trdelnik. Pod wieczór wróciliśmy do hotelu na obiadokolację, aby naładować baterie przed kolejnym, długim dniem.

Dzień drugi był najbardziej intensywny. Zaczęliśmy od dzielnicy – Strachov, gdzie znajduje się barokowy klasztor i Muzeum Miniatur. W muzeum zobaczyliśmy tak nieprawdopodobne eksponaty jak karawanę przechodzącą przez ucho igielne. Kolejnym punktem programu były Hradczany, które sprawnie przemierzyliśmy, aby znaleźć się w Katedrze św. Wita. W dalszym ciągu przeflancowaliśmy się na złotą uliczkę, na której znajdują się zrekonstruowane mieszkania z czasów jej świetności. Zobaczyliśmy winnice, a idąc wzdłuż nich, dostaliśmy się z powrotem na jedną z głównych ulic. Wieczorem wzięliśmy udział w pokazie Krizikovych Fontann, do muzyki Michaela Jacksona. Utwory były bardziej romantyczne niż zakładaliśmy, więc wewnętrzna twardość męskiej części grupy, bez wątpienia została skruszona. Zwieńczeniem gorączki czwartkowej nocy, okazał się spacer pod gwiazdami po Praskim moście Karola. Nie ulega wątpliwości, że tuż po powrocie wszyscy, zamiast grać w karty, poszli smacznie spać. Ot taki kryzys wieku licealnego.

Piątek. Dzień czarnej rozpaczy, bo trzeba wracać, a chciałoby się jeszcze trochę pochodzić, porobić zdjęć, dokupić Kofoli, czekolady Studentskiej, czy napchać knedlików po dziurki w nosie. Niestety, nie od nas to zależało, a z siłą wyższą nie ma co walczyć. Przemknęliśmy przez Josefov – Dzielnicę Żydowską, gdzie minęliśmy kirkut i pięć synagog. Szybko. W ostatni dzień wszystko zawsze dzieje się szybciej. Wypuszczeni ostatni raz na rynek, biegaliśmy kupując pamiątki i zapisując obrazy – wspomnienia w pamięci telefonów z jabłkiem na odwrocie. Droga powrotna minęła w mgnieniu oka. Do domu zawitaliśmy w godzinach wieczornych, zadowoleni, ale z lekkim niedosytem uroków Pragi. Jednak biologia nie będzie czekać wiecznie, a sprawdzian z matematyki leży ciepły na półce.” -Uczennica klasy 2B- Adrianna Bischof
 

Ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.